Serial typowo familijny mimo fabuły - dla młodych i starych. Sporo dętych tekstów i nudnych wątków osobistych ale same zagadki kryminalne dobre.
Tylko ta Baśka z wyrazem twarzy tęskniącym za rozumem, jakby jakiś autyzm miała. Zakochała się jak pies w Brodeckim i zachowywała się jak idiotka wobec każdej dziewczyny, która tylko wymieniła jego imię. Wystarczy sobie przypomnieć jak przywitała Zuzię. Zadufana w sobie mamalyga. Fatalna postać i aktorka.
Do innych aktorów nie mam zastrzeżeń.
Karolak wtedy jeszcze nie był wtedy tak wyświechtany, nie był jeszcze tym znienawidzonym typem obsadzanym w co drugiej komedii romantycznej (i nie tylko romantycznej)
Karolak był świetny. On zawsze jest bardzo dobry w rolach, które mu zlecają. Wprowadził element komediowy i był w tym przekonujący. Znacznie bardziej niż wyidealizowani Adam, Marek czy ta Baśka, która właśnie dla mnie sprawiała wrażenie infantylnej idiotki.
Zgadzam się, Basię da się znieść, nie powiem że wzbudza niechęć, ale no nie obraziłabym się jakby ta postać była inaczej napisana i grana przez inną aktorkę.
Również pełna zgoda co do Dumicza - irytująca i niepotrzebna postać.
Co do zakochania Baśki akurat tu bym się nie czepiała bo Marek niejednokrotnie zachowywał się podobnie w stosunku do gościu którzy kręcili się wokół nie. Taki o sposób na podsycanie napięcia u widzów którzy liczyli że się zejdą. Tanie, ale działało.
Powiem wam szczerze że ostatnio wróciłem do Kryminalnych po latach i oglądało mi się to całkiem nie najgorzej . Zestarzał się ten serial nadzwyczaj dobrze ( w porównaniu do W11 z tego samego okresu które zestarzało się paskudnie )
Akurat wątek perypetii miłosnych B&M zawsze średnio mnie interesował . Bardziej sprawy kryminalne, które potrafiły być nieszablonowe . Tym większy mam może do tego serialu sentyment gdyż w rodzinie mamy dokładnie taką samą ( tylko w wersji kombi ) Toyotę jaką miał Zawada . :D Miło zobaczyć co ta kolumbryna potrafiła wyprawiać pod nogą kaskadera . :D Chociaż w takie pościgi leśne trudno mi uwierzyć tym samochodem . Efekty specjalne typu wybuchy itp też zestarzały się nie najgorzej, nie jest to może poziom hollywood aczkolwiek jak na polskie warunki w tamtych czasach . Szacun ! Może ma na to wpływ to że nie było ich wtedy stać na te super hiper efekty komputerowe którymi to się na początku wieku wszyscy zachwycali i żeby był np wybuch musieli coś naprawdę wysadzić . Efekty komputerowe mają to do siebie że z wiekiem starzeją się strasznie a ten serial zestarzał się godnie w większości aspektów .
W odcinku na Malcie Marek prawie ją zalał , ale spadł z łóżka i chodził z kołnierzem na szyi, dla mnie to najzabawniejsza sytuacja w tym serialu.
Ale nie mówię że nie lubię sobie zobaczyc bo nadal uważam go za dobry .Tylko obsadę gościnną mogli dobrać lepiej.
Akurat obsada gościnna w tym serialu zamiata pod dywan główną trójkę bohaterów. Włodarczyk, Zakościelny i Schejbal, szczególnie ona, to najsłabsze ogniwa serialu
Serial niezły, choć umówmy się, to jest telenowela z wątkiem kryminalnym. Zero realizmu. Wszystko cukierkowe, ładne i tandetne.
Serial dla gawiedzi. Czasem oglądam, lecz z dystansem.
Pisanie o "gawiedzi" zalatuje już pogardą i samemu piszącemu nie wystawia najlepszej oceny. Aczkolwiek rzeczywiście naiwność w przedstawieniu policjantów bije po oczach i obniża ocenę produkcji.
W tym serialu ogólnie obraz policjantów jest mocno naiwny i wyidealizowany - i to rzeczywiście razi, bo same fabuły kryminalne w większości nie są złe i można w nich zobaczyć wielu aktorów w nietypowym dla nich emploi.