Pewne kobiety, aktorki posiadają niezwykle silny potencjał uczuć. Myślę że piękno Cotillard to jej wnętrze. Komponuje się ono z cechami fizycznymi - marzącymi oczami, delikatnym noskiem, niewinnie szczerym uśmiechem. Posiada cenny, deficytowy dar - prostotę uczuć. Egzemplifikacją tego była gala oscarowa. Pure beauty. Tak pełnowymiarową postać jaką była Piaf mogła zagrać tylko osoba, która serce i duszę otwiera na oścież. To wszystko połączone jest z jej silnym charakterem. Wie czego chce. Ma misję. Spełnia się w tym. Posiada klasyczną charyzmę ikon filmowych których niewiele było na ziemskim padole, Audrey Hepburn, Vivien Leigh i kilka innych. Gdy oglądasz ją na ekranie to jej wierzysz. W epoce klonów kładzie na łopatki Hollywood. Zachwyca pod każdym względem.
Marion jest piękna, subtelna, szlachetna i zdolna. Podziwiam jej wdzięk i bezpretensjonalność. Które jeszcze aktorki zaliczasz do "ikon filmowych"?
Ja jestem nią zachwycona od czasu kiedy ją zobaczyłam w Taxi. Wiedziałam, że zrobi dużą karierę już w tedy miała duży potencjał...a każde kolejne części Taxi kiedy jej było coraz mniej były gorsze.
No cóż więc radzę Wam pilnować się z oceną innych ludzi i obdarzaniem ich zaufaniem, bowiem Marion jest psychopatką, tak jak reszta kobiet, ale u niej widać to wyraźnie.
zgadzam się w pełni. Ta aktorka ma coś czego brakuje 99% innym. Ciężko powiedzieć co to - nie chodzi o talent. JEst to jakaś subtelność, delikatność, emocjonalność. Podobnie jak Hepburn hipnotyzuje i nawet w kiepskim filmie nie można oderwać od niej oczu.
Ja jestem nią zachwycona od wielu lat