mieszane uczucia - pierwsza połowa świetna, później gdzieś ta magia ulatuje, a końcówka to już zupełnie mnie nie porwała; aktorsko świetnie, szczególnie wrażenie robi Tim Curry, który jest wręcz genialny w swojej roli; poza tym na uwagę zasługuje dobra muzyka i realizacja przepełniona zamierzonym kiczem
Moja ocena: 6/10
Cieszy mnie fakt, ze nie tylko ja odniosłam wrażenie, że druga połowa filmu osiadła i sobie poszła. Nie mniej warto zobaczyć dla wspaniałego Tima Currego i fajniej muzyki przy której się doskonale bawiłam.
Mam takie same odczucia. Pierwsza połowa 10/10 (nawet piosenki są lepsze), druga 5/10.