W ciągu 65 minut pokazać te wszystkie nonsensy tamtego chorego systemu... Film jest kultowy, dialogi i role również. Mam tylko prośbę do ludzi urodzonych po 1980 roku - nie oceniajcie i nie komentujcie. Nie żyliście wtedy - w 95% nie zrozumiecie! Dlatego nie piszcie "nie rozumiem fenomenu tego filmu", "skąd takie zachwyty" etc bo z całym szacunkiem to tak jakby się ślepiec wypowiadał o położeniu ciał niebieskich
Ja urodziłem się po 1980 roku i jeszcze nieco pamiętam z komuny, wiem dużo z opowiadań rodziców, toteż ten film, a także inne, w tym filmy Barei są dla mnie w pełni zrozumiałe.
A, to już coś:) Ja miałem 12 lat jak się to g... kończyło i na stanie w kolejce z mamą się jeszcze załapałem. Pamiętam tez wiele domowych dyskusji, komentowania tamtej rzeczywistości, dlatego tak lubię ten film
To, że coś jest hermetyczne (zrozumiałe tylko starym ludziom), nie znaczy, że jest to dobre. Dobre jest coś, co jest uniwersalne. A ten film nijak nie jest ponadczasowy.
Dla mnie jest6 uniwersalny ponadczasowy. Coś co jest hermetyczne (tzn zrozumiałe tylko goowniarzom) nie znaczy że jest lepsze od starego
Nie może być uniwersalny tylko dla niektórych. Jeśli jest uniwersalny to każdy go zrozumie, a jeśli nie każdy go rozumie, to nie jest uniwersalny. Film jest hermetyczny, obejrzałem go, nie zrozumiałem i oceniam go negatywnie. Mam do tego pełne prawo, bo byłem jego odbiorcą.
Zrozumiały dla kilku pokoleń, ale widać dla niektórych nie, więc muszę zmienić określenie - uniwersalny dla znających PRL, znających historie lub w nim żyjących, niezrozumiały dla reszty
xD Tak zrozumiałeś ten film jak pojęcie uniwersalności. Ta 10 to chyba właśnie dlatego, żeś go nie zrozumiał.
Uniwersalność tego filmu nie może dotyczyć, bo odnosi się do absurdów tamtej epoki. Jak ktoś ich nie poznał, nie zna, to może nie łapać nawiązań i tego, czego satyra dotyczy. Co innego jakiś melodramat, akcja - tam albo intryga wciąga albo nie, ale Rejs to zupełnie inna bajka
Amen! To, że możesz powiedzieć "o, rozumiem do czego to nawiązuje" nie czyni dzieła jakkolwiek lepszym.
Jeśli osoby urodzone po 1980 roku nie mogą dobrze odebrać tego filmu to znaczy, ze film nie jest uniwersalny i ponadczasowy. Dobry film broni się w każdych okolicznościach.
Nie zawsze, jeżeli w filmie są odniesienia i nawiązania do rzeczy które działy się tylko w czasie, o którym opowiada to ludzie nie znający realiów tego nie zrozumieją. Gdyby to był film akcji, przygodówka to tak, ale z takimi filmami jak ten jest inaczej
Żyłem w tamtych czasach i kiedy oglądałem wówczas ten film, miałem wrażenie, że groteska dotyczy w głównie ówczesnej rzeczywistośc. Ale gdy dziś ogląda się ten film, na pierwszy plan raczej wychodzą ogólne międzyluczkie nonsensy, głupoty, nieporadności. Ten film wychodzi poza czas komuny. Jest bardziej uniwersalny niz się wydawało. Do dzisiejszej rzeczywistości, pełnej absurdalnych callów, korpo-konferencji, nieudacznych rozmów, nieporozumień - też może się to odnosić. Szczególnie w państwie PiS, gdzie rzeczywistość zaczyna zgrzytać jeszcze inaczej.