Umm... To plakat Erola, jednego z najlepszych polskich plakacistów... Jasne, może Ci się nie podobać, ale to nie wystarczający powód, żeby mówić, że jest "beznadziejny" i "żenada"...
Właściwie jest beznadziejny, ponieważ tylko plakat mnie przez 2 miesiące zniechęcał do obejrzenia tego filmu... a film na prawdę bardzo dobry ;)
I co z tego, że najlepszych polskich plakacistów? Zwyczajnie powinno się trzymać oryginału. Ten nie ma klimatu. Koniec.
Oczywiście że tak. Polscy plakaciści - nie ujmując im talentu - kojarzą mi się z ilustrowaniem polskich filmów czasów PRL. To jest film amerykański i powinniśmy trzymać się ichniej konwencji, zobaczyć, jakimi plakatami przy kinach amerykanów wówczas zachęcano do pójścia na ten film.