byc moze nie jestem obiektywny bo jest to film, ktorym koncze kilkutygodniowy maraton z tworczoscia lyncha, ale stwierdzic musze ze jest nieco nudnawy i mniej interesujacy niz chocby 'pretty as a picture' (rowniez traktujacy o tym zjawiskowym amerykanskim tworcy). poza paroma anegdotkami i zabawnymi scenami, godna uwagi na pewno jest muzyka. mysle ze nazwisko sune'a martina powinno byc kiedys znane znacznie szerzej.
Warto to obejrzeć? Można dowiedzieć się czegoś ciekawego? Bo leci dziś na TVP Kultura i nie wiem czy się za to zabierać.
mowiac szczerze nieszczegolnie pamietam. z komentarza wynika, ze mozna se odpuscic, ale seans juz trwa, wiec pewnie decyzja juz podjeta ;)
Nigdzie nie znalazłem pozytywów o tym materiale a sam od siebie mnie jakoś nie ciekawi to odpuściłem ale potem lecą krótkie metraże to trzeba będzie sprawdzić ;).
A ja oglądając ten dokument żałuję że takiemu gościowi jak Lynch rzucano kłody pod nogi gdy miał wizję by w mym zapuszczonym mieście Łódź stworzyć swoiste centrum filmowe(powinni mu to sprzedać za grosze)ale nieeee , te fabryki nadal stoją puste i są schronieniem dla gołębi i żuli oraz szaletami publicznymi a dokonało się to, by zrobić na przekór P.Prezydentowi Kropiwnickiemu ponieważ nie reprezentował jedynej słusznej wizji czyli PO,następnie "wygoniono" festiwal Camerimage i wioska Łódź pozostaje otwarta tylko na blaszane garaże zwane marketami.Nawet na jednej z tych fabryk wyłożył się znany developer próbując przekształcić ją na lofty:) Jak można zaprzepaścić taką szansę w imię polityki ?!!!