Świetny kryminał. Skandynawskie filmy są jednymi z lepszych. A gadanie, że przewidywalny, po 30
minutach można wpaść na sprawcę - to gadanie bezsensowne. Dopiero po pół godzinie filmu wiemy
co jest puentą widowiska. 8/10 bardzo dobry film lepszy od KAtynia Wajdy
Mhm, zaiste skandynawskie produkcje zawsze częstują czymś wybitnym. Kryminały pochodzące z tamtych rejonów, są dosłownie rozkoszą dla oka.
Niezły i przede wszystkim poprawny polityczne z tym muzułmaninem jako partnerem (modły do Allaha w końcówce). Dobrze dobrani aktorzy, nieźle prowadzona akcja, ale trochę naciągane z tym chorym bratem, z tą komorą, z kolegą inwalidą, z wydziałem Q w podziemiach komendy. Odbieram "letko" z przymrużeniem oka.
Sorki już nic nie pamiętam z tego filmu, ale skoro napisałem, że letko naciagany to znaczy, że tak to odebrałem. Skoro nie utkwił mi w pamięci to znak, że film jak film, obejrzał i zapomniał.
W sumie wcześniej nie spojrzałem na datę Twojego komentarza. :))) Nie dziwię się, że mało pamiętasz po 5 latach. ;)
Jeżeli ktoś po pół godzinie odgadł motyw i sprawcę to powinien dostać nagrodę Nobla za " przenikliwość " .
Ja odgadłem. Oczywiście nie ze szczegółami, bo się nie dało, ale wiedziałem, o co będzie chodzić po tym jak mignął artykuł w gazecie.
Film dobry poza jednym detalem, promocja multikulti. Po kiego wała na końcu pokazali tego araba modlącego sie do allaha ????
Tempy szwedzki naród. Samemu się wje*ać w takie maliny ;(
Kiedy powstawała książka nie myślano o promocji "multikulti". A po kiego wała autor wykorzystał tą postać - to proste bo już na kilka lat przed jej napisaniem arabscy emigranci byli obecni w społeczeństwie...
Lepszy od Katynia, gorszy od Star Treka...
Po prostu dobry kriminał - trudno go porównać do Katynia, Dragon Balla, czy serialu Przyjaciele. Trzyma w napięciu, choć na prawdę mało wątków, a sposób dotarcia do porywacza nadzwyczaj nierealny (jaka organizacja gromadzi zdjęcia portretowe gości przybywających na konferencję i przechowuje przez pięć lat - nawet jak na rządowe spotkanie to uczestnicy raczej posługują się oficjalnymi legitymacjami). Przyjmując jednak te małe "przyjmijmy" można uznać film za spójny.