Jestem świeżo po wyjściu z sali kinowej i pierwsza moja refleksja..
Najśmieszniejsze były miny, gesty i ogólnie zachowanie rodziców którzy przyszli na film ze swoimi pociechami ... a tu cycki , seks, wulgaryzmy w co drugim zdaniu i efektowne sceny zabijania, a gówniarz siedzi oczy jak 5 zł i siorbie cole
Pomijając ludzi którzy dopuścili do tego by "szczochy" mogły obejrzeć taki film ale serio dziwie się że rodzice zabierają dzieciaki ( fakt faktem często nie wiedzą na co ich gówniarz zabiera/namawia )
Może nie wiedzą na co ich gówniarz namawia, ale sprawdzenie kategorii wiekowej to nie proces zajmujący lata badań, kontaktów z zagranicznymi przedstawicielami itd. Kwestia kilku kliknięć w internecie, albo choćby spytania przy kasie.. Innymi słowy: Ich wina.
Kupujac bilet bylem swiatkiem jak miła pani sprzedajaca bilety powiedziala do kilku dziewczyn "przepraszam ale nie moge sprzedac wam biletu bo macie tylko 16 lat". Zdziwilo mnie to bo szczerze mowiac nie ogladalem wczesniej zadnych zwiastunow tego filmu i nie wiedzialem, ze bedzie on w jakis sposob wulgarny ;p . Po obejrzeniu kilku pierwszych scen ..zdziwienie minelo ;p
Świetny film ;)
Ile faktycznie jest nagości w tym filmie? Bo wszędzie pisze, że dużo seksu i nagości, a znów od kilku osób słyszałam, że może ze 2 sceny
Nie ma dużo, ale są dosyć konkretne. W każdym razie to nie jest film dla dzieci.
Główny bohater mniej więcej na początku uprawia seks ze swoją ukochaną. Nie pokazują tam zbyt wiele, ale same teksty i intensywność tych scen... rozumiesz. Potem jest klub ze striptizem, gdzie kobiecym atutom kamera poświęca sporo uwagi. Na dwie sekundy pojawia się nawet dolna część ciała... ta przednia. :) Także powtarzam opinię kolegi wyżej, nie ma za dużo, ale są dosyć konkretne.
[SPOILER] Scena seksu między Wadem, a Vanessą, nie jakaś mega ostra, ale jednak wyraźna, Wade paradujący z gołym tyłkiem, w jednej ze scen wali gruchę pod kołdrą i całkiem nagie striptizerki, ale nie tylko o nagość tu chodzi. Może nie ma jej wiele, jakieś 3-4 sceny, ale są inne, brutalne sceny z krwią - odcinanie głów, rąk, łamanie kończyn, nóż w głowie, tortury i masa bluzgów. W żadnym wypadku to nie jest film dla takich gówniarzy, jakich dziś widziałem na sali w kinie (7-12 lat).
Po zobaczeniu stwierdzam, że sceny seksu jeszcze ujdą ale nie wiem co miało wnieść pokazywanie tylu gołych kobiet (jeszcze w taki sposób) w tej scenie w klubie. Zero znaczenia dla fabuły jak i dla postaci komiksowej Deadpoola, bo nawet jeżeli on leciał na kobiety to w tej scenie i tak nie ma u niego jakiegokolwiek zainteresowania tematem. No cóż... jak zwykle muszą w każdy film wsadzić takie uprzedmiotowujące obrazy byleby tylko były gołe cycki, bo przecież bez tego się nie da... szkoda, bo film dużo traci w moich oczach.
I pozdro dla rodziców za pokazywanie dzieciom w kinie obrazów pornograficznych :) i brutalnych itd.
eee tam, było tyle nagich kobiet ile w klubie we striptizem zazwyczaj bywa. Dziwniejsza sytuacja by była gdyby nie było tam prawie wcale nagich kobiet.
A niech będą gołe, jak będę chciała je pooglądać to pójdę do klubu, a nie do kina :) w kinie niekoniecznie mam ochotę oglądać tak przedmiotowe traktowanie kobiet. Tym bardziej, że to już nudne, bo nawet reklamy pasztetu zawierają seksualne podteksty.
Jedni nie mają ochoty oglądać cycków w klubie nocnym bo to jakieś tam przedmiotowe traktowanie kobiet inni czuliby coś nienaturalnego gdyby w filmie w klubie ze striptizem nie było gołych lasek. Wszystkim autorzy nigdy nie dogodzą.
Wystarczyłoby nie dawać sceny w klubie :D proste. Tak czy siak ja tylko wyraziłam swoje zdanie, mnie to rusza i ubolewam, bo uwielbiam filmy o superbohaterach. I w zdecydowanej większości nie było nic takiego, a wszyscy się jarali.
Moim zdaniem scena w klubie była spoko i wynikała z fabuły czyli profesji dziewczyny Deadpoola. Z jej profesji wynikała też genialna scena randki więc kompletnie nie rezygnowałbym z tego. Do tego klub dał możliwość fajnego cameo Stana Lee. I zdecydowanie cieszę się, że nie był to kolejny film o superbohaterach, którym się wszyscy jarają. Ale kto co woli.
Rozumiem, że w klubie ze striptizem panie ubrane w ciepłe zimowe kurtki miały zapewne grać w szachy? ;) No i pojawiła się okazja na świetne cameo Stana.
Jak dla mnie to jest antidotum na dotychczasowe filmy o superbohaterach. One przez kategorie wiekową były PRZESADNIE grzeczne. Twórcy DP, którzy tego ograniczenia nie mieli stali się PRZESADNIE niegrzeczni.
Zrównoważyło się.
Jego kobieta była prostytutką, więc to raczej logiczne dla fabuły, poza tym deadpool był "jebaką", jak go określał główny antagonista, a poza tym (x2) ten film miał być jak najbardziej świński, więc taka scena musiała nastąpić. I co to znaczy uprzedmiotowienie kobiety? Przecież one same się uprzedmiotowiają chcąc w burdelach i nocnych klubach pracować, nikt ich tam na łańcuchu nie trzyma (zazwyczaj), otrzymują za to dużo więcej kasy w stosunku do wykonanej pracy, więc opłacane są godnie za łatwą i lekką pracę. Jest popyt, jest podaż. Wiele lasek wybiera sobie taką drogę życia, nie zawsze przez wzgląd na wypadki życiowe, niektóre po prostu to lubią i tak chcą, ich wybór, nie nam osądzać.
Tej nagości jest mniej niż w wielu innych filmach. To nawet w polskiej Seksmisji sprzed lat było jej dużo dużo więcej ;d
Zajmuję dziś miejsce na sali, a 10 minut później w rzędzie przede mną rozsiada się blond szczur i szczerzy mleczaki z podniecenia, na oko 7 lat. Razem z nim był chyba jego brat około 10 lat. Obok nich siedziały kolejne małe szczury 12-13 lat, a parę rzędów przede mną ojciec z synem również na pewno nie więcej niż 10 lat.
Mam gdzieś tego ojca z synalkiem. Jego sprawa na jakie filmy targa ze sobą gówniarza, nie sprawdził co to za film, uwierzył na słowo gnojkowi, że to kino familijne na podstawie komiksu i ojciec dał się nabrać (choć oczywiście mógł zapytać przy kasie od ilu lat jest film, ale mniejsza o to). Dodatkowo był pod opieką osoby dorosłej, więc decyzja należy do niego, ale tamta czwórka bez żadnej opieki dorosłego wpuszczona na salę to jakaś patologia. Pewnie takich przypadków na sali było więcej.
Dla kin bardziej liczy się zarobek niż przestrzeganie ograniczeń wiekowych. Smutne.
Mógł wcześniej sprawdzić co za film, a jak już po fakcie było, to trza było brać dzieciaka za parchaty i wyjść.
A jeśli chodzi o dziecioczki, które przychodzą same - wiadomo że rodzice nie upilnują dziecka na każdym kroku i właśnie w takim przypadku powinno zadziałać kino i nie wpuszczać na seans dzieci co mają mniej niż 12/13 lat.
Zgadzam się. Obok mnie usiadł dzieciak, który zasłaniał oczy przy fragmentach z seksem i nagością, ale ojciec chyba wręcz go zachęcał do patrzenia, bo potem młody podziwiał ile wlezie. W momencie sceny z narkotykami (tam gdzie Weasel pyta babci, czy idą... no właśnie, nie pamiętam co dokładnie powiedział), spytał się ojca o co chodzi. Kuźwa, serio? Natomiast podczas eksperymentów na Wilsonie dzieciak był wyraźnie wystraszony, zwłaszcza gdy skóra zaczęła mu się zmieniać. Totalny brak odpowiedzialności i rozumu ze strony ojca.
Idiotyzm żeby przed seansem nie ogarnąć w internecie o czym jest film, tylko iść ślepo z kilkuletnim dzieckiem.
Ej, ej....trochę szacunku panie "Dorosły"......jacy gówniarze.....jakie szczochy ?....i co z tego źe oglądali ten film....skoro byli pod opieką rodziców to co cię to obchodzi...ja w ich wieku oglądałem nie takie filmy...po za tym zrobiły ci coś te dzieciaki źe je wyzywasz.....luzuj wory....to nie twoje źycie, nie twoja sprawa polaczku wpie*dalający się w źycie innych