nakręcić taki film, który tyle przemyca o tamtych czasach :). Układy, układziki, cegielnia co od dwóch lat cegły nie wyprodukowała, ludzie zwalniani za dokument, itd, że to przeszło przez cenzurę.
Widocznie lepiej bylo dla kraju zeby ludzie 'rozladowali sie' w kinie niz na ulicach. Tzw wentyl bezpieczenstwa. W latach siedemdziesiatych cenzura pozwalala na wiele bo ludzie mieli dosc kolorowej propagandy, kino bardzo pomagalo odreagowac spoleczne frustracje, zreszta to i tak byl schylek prlu. Pozdrawiam.
Hm... w zasadzie to czemu nie miało przejść? Ten film nie jest jakoś specjalnie krytyczny wobec nikogo. W pewnym sensie można go nawet odczytywać jako usprawiedliwienie sytuacji. Warto też pamiętać, że PRL to nie był taki monolit i lata 70 różniły się od 50 i 60 dość mocno. Wtedy już wiedziano dobrze, że wiele rzeczy nie wyszło, a być może nigdy nie wyjdzie. Może dlatego ten film jest ciekawy, że ani nie jest przesadnie anty-systemowy, ani mu też nie schlebia zanadto - Wajda dość zręcznie tutaj wybrnął.